Kilka pomysłów na zachwycające zaproszenia w stylu ekologicznym
Z czym kojarzy Wam się „styl eko”? Mnie od razu przychodzi na myśl szary papier, rafia i zwykły („szary”) sznurek, akcesoria, które często wykorzystuję do pakowania prezentów. Dominują także w zaproszeniach w stylu eko, zazwyczaj minimalistycznych, ale naprawdę zachwycających. Podoba mi się również ten trend, by zaproszenie przypominało mały prezent - w końcu, kto nie lubi ich dostawać? :)
Na początek wersja po wielokroć ekologiczna: oszczędzamy papier, bo zaproszenie stanowi jednocześnie kopertę. Do tego niekoniecznie idealnie wycięte serce i kawałek kolorowej rafii. Jeśli marzy Wam się znaczek podobny do tego na kopercie, Poczta Polska ma takie w swojej ofercie:
Kolejny pomysł zachwycający prostotą (i jest efekt prezentu!). Jednak wycinanie z kanwy czy grubego lnu idealnych kawałków może być żmudnym zadaniem: idealne wyjście na zimowe wieczory przy poprawiającym nastrój filmie, najlepiej takim, który widziałyście już wiele razy – konieczność skupienia się na nożyczkach i materiale może spowodować, że cześć fabuły Wam umknie... :)
Nie macie wystarczająco dużo cierpliwości, żeby ciąć idealne prostokąty z materiału? Nie szkodzi, zaproszenia możecie również przewiązać gotową wstążką w stylu eko, z tyłu złączcie dwa końce dwustronną taśmą klejącą. Uwaga: pocięcie papieru na równe paski to też nie jest wcale łatwe zadanie, jeśli zależy Wam na perfekcji, zaopatrzcie się w gilotynę (taką maszynę, w której unieruchamiamy papier i przesuwamy nożyk). Jeśli zaproszenia to Wasze jedyne spotkanie z rękodziełem i nie chcecie inwestować, spytajcie znajomych, w wielu biurach taki sprzęt jest na wyposażeniu – może uda się pożyczyć. To samo radzę Wam, jeśli samodzielnie zamierzacie ciąć właściwą część zaproszenia lub winietki na stół: ręcznie naprawdę nie wychodzi to dobrze, po kilku pierwszych Wasza nienawiść do świata będzie wielka, a w końcu przygotowanie zaproszeń miało być przyjemnością, prawda?
Jednak trochę koloru? Girlanda z trójkątów rozprzestrzeniła się na cały świat (wydaje mi się, że początkowo ta ozdoba zaistniała w krajach anglosaskich) i jest jednym z moich ulubionych motywów – na zaproszeniach wygląda uroczo i przemienia zwykły szary kartonik w coś naprawdę odświętnego.
Jeśli potrafisz posługiwać się maszyną do szycia, może pokusisz się na koperty z papieru czerpanego? Przyjrzyjcie się dobrze, zostały właśnie przeszyte, a nie sklejone, dodatkowo przyszyte jest także samo zaproszenie.
Jeszcze jeden pomysł z wykorzystanie papieru czerpanego, wydruk na kalce pozwala na docenienie motywu paproci zatopionej w papierze. Możecie wykorzystać ten patent z jakimś innym podłożem, dodatkową zaletą jest to, że przy odrobinie inwencji to wersja naprawdę tania: nadruk da się zrobić nawet za pomocą zwykłej domowej drukarki.
A obok „wypasiona” wersja poprzedniego zaproszenia: z użyciem prawdziwego mchu (do dostania w hurtowniach florystycznych) oraz pleksi z nadrukiem. Idealne zaproszenie, jeśli planujecie wesele w tajemniczym domku w pobliżu lasu albo po prostu, jeśli bardzo Wam się spodoba.
Które z zaproszeń eko chciałybyście wręczyć Waszym gościom? :)