Moja relacja z dni otwartych Miu Piu

11 listopad 2017
Magdalena Magdziarz

W dniach 4-5.11 w katowickim Atelier Mody Ślubnej Szymona Kowalskiego odbyły się dni otwarte. Wiecie, wydarzenie jakich wiele, ale nie w tym przypadku. Działo się, oj działo.

Podczas #bardzoładnegoeventu odbyła się premiera nowych kreacji. Uwierzcie, że chwytają za serce. Miałam okazję dotkąć każdej tkaniny, przyjrzeć się detalom a nawet zobaczyć jak prezentują się na modelkach. Szczególnie olśniła mnie kreacja prezentowana przez piękną Aleksandrę Śleziak. Oczywiście przyszłe Panny Młode mogły zmierzyć upragnione suknie i uzyskać fachową poradę w sprawie ślubnej stylizacji. Można było zasmakować także całości stylizacji za sprawą profesjonalnej wizażystki, Barbary Bonus, która wykonywała makijaże próbne.

Jak to na takich eventach bywa, nie obyło się bez pysznych przekąsek, miłych pogaduszek i sympatycznej atmosfery. Nie wiem jak Was, ale mnie takie miejsca inspirują. Patrząc na ten zapał, pasję i trud włożony w wykonywaną pracę, czuję że człowiek może wiele osiągnąć jeśli tylko chce, a przy tym dawać radość innym. W Miu Piu nie czułam się jak w standardowym salonie sukien ślubnych! Od progu widać, że nie kupimy tu nic oklepanego czy tandetnego.

Kolekcja jest bardzo różnorodna: od długich sukni z trenem, po wydekoltowane sukienki, od romantycznych koronek, po niemalże prześwitującą tkaninę, od obszernych form, po nowoczesność… Te wszystkie skrajności łączy jedno - kobiecość. Ta cecha spaja wszystko w całość, idealnie opisując przesłanie projektanta. Jedno jest pewne, kolekcja została stworzona dla osób ze sporym poczuciem własnej wartości, chcących oczarować wszystkich, stojąc na ślubnym kobiercu. Pannie Młodej ubranej w jedną z sukni Miu Piu Concept Store nikt nie odmówi seksapilu, nie przejdzie obok niej obojętnie. Kreacje momentami ocierają się o nagość, jednak w bardzo dobrym guście. To połączenie prawdziwej elegancji i kokieterii. Warto zwrócić uwagę na świetnie dopracowane detale. Wszelkie aplikacje, hafty czy zdobienia są dobrane ze smakiem. Pojawiają się nawet brokatowe elementy, które absolutnie nie należą do kategorii kiczowatych. Uwagę zwracają także modele bardzo skromne w swej formie, jednak uszyte z tak szlachetnych materiałów, że nie sposób oderwać wzroku.

Kolekcja ślubna Szymona Kowalskiego to rozwiązanie dla kobiet szukających czegoś absolutnie wyjątkowego i niepowtarzalnego. Pragniesz klasycznej kreacji, jednak nie chcesz wyglądać jak wiele innych pań? Szukasz nowoczesności, dbałości o detale i oszałamiającego efektu końcowego? Widzisz się w stroju bardzo skromnym, ale absolutnie nie banalnym? Jeśli chociaż jednak odpowiedź brzmi „tak”, zapoznaj się bliżej z tym miejscem. A tymczasem mam dla Was nieco fotek. 

Średnia

4.7

Oceń mój artykuł

Zobacz także

18 październik 2017

Komentarze