Zapraszać czy nie zapraszać - oto jest pytanie!

26 sierpień 2021
Dominika Zięba

Dzieci na weselu to kolejny z tematów, który rzucony na ślubnym forum wzbudza (zbyt?) wiele emocji i rozgrzewa uczestniczki dyskusji do czerwoności. Kto by pomyślał, że te niewinne, małe istotki są w stanie wprowadzić takie zamieszanie i ferment podczas układania listy gości?!

No cóż, mogłabym powiedzieć, że mnie to jeszcze dziwi, ale nie – ślubne sprawy rządzą się swoimi prawami i chyba już niewiele rzeczy jest mnie w stanie zaskoczyć.

Muszę przyznać, że nigdy nie miałam okazji uczestniczyć w weselu bez dzieci. Mam przed oczami obrazek, w którym Państwo Młodzi zapraszają wszystkie maluchy do kółeczka i wspólnie pląsają w rytmie nieśmiertelnego przeboju Majki Jeżowskiej Wszystkie dzieci nasze są… Urocze? Nie dla każdego, ale mimo wszystko naturalne i takie… swojskie. Może dlatego nie do końca rozumiem, w czym tkwi problem.

To co z tymi dziećmi? Zapraszać czy nie zapraszać? Zdania są mocno podzielone. Każdy broni swojego stanowiska rękami i nogami. Przekopałam wiele wypowiedzi i wierzcie mi – momentami było naprawdę gorąco :)

Zwolennicy zapraszania dzieci na wesele grzmią jednym, stanowczym głosem – Wesele to impreza rodzinna, dlaczego więc wprowadzać niezrozumiałe i niepotrzebne podziały wiekowe? Wiele osób z tego powodu rezygnuje z uczestnictwa w przyjęciu. Dyskryminacja to może za duże słowo, ale chyba nikt z nas nie lubi, kiedy stawia się mu warunki. Z jednej strony rodzice czują się urażeni i dotknięci tego typu obostrzeniami, a z drugiej często nie mają bliskiej osoby, która mogłaby zaopiekować się potomstwem pod ich nieobecność. Niektórzy powiedzą – dla chcącego nic trudnego, ale niestety wynajęcie niani kosztuje, a znalezienie kompetentnej i godnej zaufania profesjonalistki często graniczy z cudem. Można zaryzykować stwierdzenie, że powyższe dylematy to szybki przepis na rodzinny kocioł – jedni obrażają się na drugich i awantura gotowa.

Wiele osób zwraca uwagę, że w dzisiejszych czasach animatorzy na weselach to powoli norma – zapewnienie właściwej opieki i kreatywne zorganizowanie czasu dla dzieci to gwarancja udanej zabawy rodziców. Pamiętajmy jednak, że to kolejny wydatek, na który nie każdy może sobie pozwolić. Rodzice, którzy decydują się na zabranie ze sobą dzieci powinni być świadomi, że należy na nie zwracać uwagę i dbać o ich bezpieczeństwo. Niby oczywista sprawa, ale różnie z tym bywa.

Uczciwie przyznaję, że argumentów przeciwko zapraszaniu dzieci na wesele jest znacznie więcej. Jeden z portali podejmujących szeroko pojętą tematykę kobiecą pokusił się nawet na wskazanie dziesięciu takich powodów, które określa mianem dość rozsądnych. Dziewczyny na forach również nie dają za wygraną. Wydawać by się mogło, że biorąc pod uwagę siłę argumentacji przeciwników zapraszania maluchów na wesele, powinno być ich zdecydowanie więcej niż zwolenników, jednak nic bardziej mylnego – paradoksalnie znajdują się w mniejszości. Dlaczego tak się dzieje? Chyba wspominałam już kiedyś, że ciężko doszukiwać się logiki w odniesieniu do spraw związanych ze ślubem i weselem :)

Argumentację przeciwników podzielić można na trzy główne piony – ekonomiczny, egoistyczny i pseudo altruistyczny. Dzieci na weselu to niewątpliwie dodatkowe koszty – najczęściej za dzieci do 11/12 roku życia trzeba zapłacić połowę ceny, a za starsze całą kwotę, jak za osobę dorosłą. Jeśli rodzina jest wielodzietna to niewątpliwie mocno uderza to w weselny budżet. Większość nie ukrywa, ze nie zaprasza dzieci, bo ich po prostu nie lubi lub nie zna.

Pałętające się pod nogami maluchy to problem nie do przeskoczenia. To mój dzień, zamierzam czuć się jak księżniczka, nikt nie będzie narzucał mi, co mam robić. Animatorzy też źli, bo generują koszty i nie wpisują się w elegancki i szykowny klimat wesela. A na deser – egoizm pod płaszczykiem troski i zaangażowania. Rodzice będą lepiej bawić się bez dzieci, robimy to dla ich dobra. Dzieci będą szczęśliwsze w domu z babcią niż na hucznej imprezie do białego rana. Dzieciom może stać się krzywda – zadeptane na parkiecie, zgorszone rozmową podpitych gości, zalane gorącym rosołem. Totalny kataklizm.

Wesele to nie kinder bal - pisze jedna z uczestniczek dyskusji. Kurczę, jak tak sobie o tym myślę, to życie też niewiele ma wspólnego z kinderbalem. A ten okrutny świat dorosłych, gdzie na każdym kroku czai się zło? Może powinniśmy zamknąć dzieci w piwnicy, żeby nie przeszkadzały nam w codziennym życiu? W zasadzie na wakacje też nie powinniśmy ich zabierać – egzotyczna wycieczka na Karaiby to przecież nie zielona szkoła.

W życiu zawsze staram się być obiektywna, ale wybaczcie mi dzisiaj – kiedy czytam wypociny Panny Młodej, która oburzona opowiada o tym, jak trzylatek wbiegł na parkiet podczas jej pierwszego tańca i zaburzył misternie wypracowaną koncepcję (całe szczęście, że kamerzyście udało się zmontować film bez tego feralnego ujęcia, ufff tak się bałam) to robi mi się niedobrze. Kiedy widzę wypowiedzi w stylu to mój wymarzony ślub i mogę być samolubna, a żadne krzyczące dzieci nie zakłócą mojego perfekcyjnego dnia to mam ochotę wyrzucić komputer przez okno. Ślubu się odechciewa jak się człowiek naczyta tych farmazonów na forach. Warto zastanowić się, czy organizujecie wesele czy może kręcicie film na podstawie starannie przygotowanego scenariusza? Zapraszając kilkadziesiąt osób zawsze coś może pójść nie po Waszej myśli. Czy to naprawdę taka wielka tragedia?

Uważam, że decyzja o tym, czy dzieci będą uczestniczyć w weselu powinna zostać podjęta przez rodziców. Odpowiedzialnych rodziców, którzy zapewnią swoim dzieciakom właściwą opiekę.Nie jestem zwolennikiem narzucania innym swoich poglądów, dlatego rozsądna argumentacja przeciwników nie jest w stanie mnie przekonać. Niemniej zawsze warto poznać stanowisko dwóch stron sporu – co też uczyniłam, a towarzyszyły temu wielkie emocje :)

Aż boję się zapytać, co sądzicie na temat zapraszania dzieci na wesele… Mimo wszystko podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach :)

Średnia

1.6

Oceń mój artykuł

Zobacz także

28 luty 2019
30 listopad 2019

Komentarze

Właśnie ostatnio otrzymaliśmy z mężem zaproszenie na ślub bez dzieci no i przykro mi to stwierdzić ale odmówiłam ponieważ w skład naszej rodziny wchodzą również dzieci i przykro mi to pisać ale mam wrażenie, że zostaliśmy zaproszenie tylko i wyłącznie po to aby młodzi mogli zgarnąć więcej "kasy". Panna Młoda powinna się zastanowić czy robi wesele po to aby się cieszyć tym wydarzeniem ze wszystkimi czy robi to tylko i wyłącznie dla siebie? Radziłabym wtedy nie wydawać tyle kasy, iść do kościoła czy urzędu potem do lokalu i cieszyć się wspólnie z mężem tym dniem. Dzieci są i będą na tym świecie i przykro słyszeć wypowiedzi, że ktoś ich nie lubi, przecież sam kiedyś był dzieckiem!
~Weronika 06 wrzesień 2023 14:57 odpowiedz
Nie rozumiem nawiedzonych matek, które nigdzie nie ruszą się bez swoich dzieci - papużki nierozłączki. Pójście na wesele bez swoich dzieci postrzegają jak wielką tragedię, jakby dzieci miały bez nich umrzeć. 20 lat temu na mój kuzyn (a nie kuzyn mojego taty) zaprosił na swój ślub i małe przyjęcie swoich rodziców, rodzeństwa, ciocie wujki, a kuzynów nie, moi rodzice nie mieli do nich pretensji i oczywiście wybrali się na uroczystość (beze mnie i moich rodzeństw). Czasy się zmieniają i coraz więcej robi się wesel bez dzieci. Trzeba na jakiś czas oderwać się od swoich dzieci, spotkać się z dawno niewidzianą rodziną, mieć beztroską "chwilę" dla siebie. Zanim się obejrzymy, dzieci wnet będą dorastać i sami zaczną chodzić na imprezy (18-stki, studniówkę, biby studenckie jak i również WESELA), i na zapytanie mamy "synku, zabierzesz mnie i tatę na wesele Twojego kolegi?" odpowie brzydkim tonem: "mamo, odbiło Ci? bez rodziców prosili". "Bo świat ma się kręcić tylko wokół moich dzieci" to potem niech rodzice nie dziwią się że zostaną "puszczone z torbami" przez swoje rozpieszczone DOROSŁE dzieci. Myślisz, że dzieci podziękują Ci za Twoje poświęcenie się i zrewanżują się rezygnując z chodzenia na imprezy? Możesz jedynie o tym pomarzyć!
~ananas 18 grudzień 2023 21:11
Normalna jesteś? a pomyslalaś, że warto uszanować pare młoda i ich wybor? uważasz, że pijani wujkowie to db towarzystwo dla Twoich dzieci?
~a na panienski tez wezmiesz dzieci? 20 wrzesień 2023 15:51
Na Sylwestra idziesz z dziećmi? To impreza dla dorosłych, na której leje się alkohol. Ja jako przyszła Panna Młoda nie wyobrażam sobie dzieci na moim weselu. Dla jednego uroczym obrazkiem jest Panna Młoda tańcząca w kółku z dziećmi a dla mnie to koszmar, nie lubie dzieci i nie mam zamiaru udawać, że chce spędzać z nimi czas podczas mojego wielkiego dnia.
~Alicja 21 lipiec 2023 13:46 odpowiedz
Artykuł? Artykuły pisze się obiektywnie na podstawie źródeł, a nie wylewa swoje żale i frustracje. Dałabym 0/5 jakby się dało za takie farmazony ????
~Joanna 19 lipiec 2023 13:21 odpowiedz
W zeszłym roku brała ślub moja siostra, która zdecydowała się zaprosić dzieci na wesele. Szybko pożałowała swoje decyzji gdy na ślubie zamiast przysięgi było słychać płacz dzieci, na pierwszym tańcu musiała uważać żeby na jakieś nie nadepnąć bo przecież "to tylko dzieci" więc kochani rodzice nie zabrali ich z parkietu na te 5 min trwania pierwszego tańca. Później okazało się że zniszyły jej księgę gości i wszystkie wpisy bo taki miały kapry a na koniec ładnie rzecz ujmując zdemolowały słodki stół. W tym roku ja mam swoje wesele i zapraszamy bez dzieci. Jeśli ktoś się obrazi i nie przyjdzie to trudno wszystkim nie dogodzę a ten dzień chciałabym przeżyć radośnie a nie ze złościć się przez całe wesele że ktoś niszczy mi to co tak długo planowałam i za co zapłaciłam naprawdę nie małe pieniądze.
~Ewa 15 lipiec 2023 14:12 odpowiedz
Myślę, że dzieci powinny brać udział w uroczystości.Nie należy ich wykluczać ze względu na wiek...w końcu to nie ich wina.Pociechy mogą poczuć się lekko zranione i odrzucone, co zrozumie każdy kochający rodzic.Podsumowując,myślę, że wesele bez dzieci jest nudne i poważne.
~Gość 18 maj 2023 19:23 odpowiedz
A na spotkanie z kumplami bierze się dzieci? Na imprezy firmowe bierze się dzieci? Jakoś wtedy rodzice siedzą cicho.
~Ben 23 kwiecień 2023 09:12 odpowiedz
Jak mialam 7lat bylam na slubie mojej chrzestnej bardzo dobrze wszyscy sie bawili.spalam na 2krzeslach po polnocy teraz mamy co wspominac. Na wszystkich weselach na ktorych bylam byly dzieci i wszystko grali. W duzej mierze zalezy od ridziciw dziecka jak dobrze wychowuja to dziecko umie sie zachowac. Moje dzieci sa grzeczne umieja sie zachowac.na moim slubie tez zaprosilam dzieci.teraz dostalam zaproszenie bez dzieci od kuzynki de fakto chrzestnej mojej 6letniej corki. Za chwile pojdzie do szkoly.umie sie zachowac. Odmowilam przyjscia. Jej slub jej zasady ale niech sie nie obraza ze nie przyjde
~Iwona 15 luty 2023 00:30 odpowiedz
Twoje życie, Twoj wybór. Każdy ma prawo robić jak chce - jak para młoda nie chce dzieci na weselu to nie zaprasza . I tyle w temacie.
~Klaudia 23 październik 2023 20:49
Moja uroczystość za moje pieniądze urządzana, by opić, obtańczyć moje szczęście na nowej drodze życia ma być układana przez…gości? Coś się autorce lekko pomyliło. Prawda jest taka, że jeśli Młodzi chcą zaprosić z dziećmi- zapraszają. Jeśli chcą zaprosić bez dziećmi - to tak też zapraszają. Ich wola. Ja powtarzam tak co któremuś, co pytać się podstępnie o listę gości chce (niesnaski budzić zaczyna w mej rodzinie skład osobowy tejże listy), że jak kto nie chce przyjść, to nie zmuszam. Moje wesele, na moich zasadach. Osobiście nie widzę bombelków na weselu, zwłaszcza że poirytowana, a i zdenerwowana samą uroczystością, w przypadku jakichkolwiek „zajść” maluszkowch, mogę nie chcieć być miła dla nieogarów rodziców. Piętnowanie Młodych jako egoistów etc. Jest wybitnie nie na miejscu i podważa sens tego art.w poradniku okołoślubnym. Zawierać powinen pros.&cons., a nie przelewać subiektywne widzenie w temacie.
~Zbulwersowana 27 styczeń 2023 00:27 odpowiedz
Ogólnie wogóle gości nie zapraszaj, wtedy będziesz miała po swojemu absolutnie wszystko na 1 mln procent. Zastanowiłabym się też nad zaproszeniem swojego męża przyszłego, chyba że on się w Twój plan komponuje ????
~Subiektywna 06 czerwiec 2023 23:06
Rozumiem, że robiąc wesele dla siebie, na Twoich zasadach, zaznaczasz gościom żeby nie przynosili koperty ze sobą? Czy liczysz na to, że wszystko na Twoich zasadach, gość się dostosuje do Twoich wybryków, ale wesele z kopert się zwróci?
~Gość 13 marzec 2023 22:35
Mam zaproszenie do kuzyna na wesele, wesele jest 350 km dalej niż mieszkamy, w mieście panny młodej. Okazało się, że wesele jest bez dzieci. Nie mam co zrobić ze swoją trzy latką a do okna życia jej nie oddam. Cała rodzina z naszego miasta wybiera się na wesele, więc nie jedziemy...
~ja 09 styczeń 2023 12:45 odpowiedz
Z jednej strony dzieci na weselu to kłopot dla organizatorów jak i dla samych rodziców ale z drugiej strony gdzieś muszą podpatrzeć i się powoli przyzwyczaić do obrazu nawalonych czy odurzonych ludzi, członków rodziny, posłuchać kilku ciężkich sucharów, wulgaryzmów, czy zwyczajnie popatrzeć z boku jak jedno z gości się ślini się na widok drugiegio! ..esencja imprez i taka lekcja życia dla podopiecznych :)
~Altaa 28 grudzień 2022 11:17 odpowiedz
Twój artykuł jest strasznie stronny :) nie ważne co powiemy stojąc po 2 stronie masz swoje zdanie i jakbyś mogła to byś od razu nas uciszyła. Nie mam pozytywnych wrażeń po czytaniu.
~Basia 29 wrzesień 2022 08:27 odpowiedz
Na naszym weselu były dzieci i nawet inaczej sobie tego nie wyobrażaliśmy. Wesele było wspaniałe, dzieci nie zakłóciły nam w żaden sposób planu na ślub i wesele, a teraz fajnie się słucha opowieści tych dzieci, które teraz są nastolatkami jak to dobrze się bawili na naszym weselu. Moim zdaniem dużą przesadą ze strony lokali jest pełna odpłatność za dzieci do 15roku życia,ale każdy ma swoje argumenty. My zastosowaliśmy zasadę "ślub jest dla nas, a wesele dla gości" i to nam się sprawdziło. Teraz kiedy sami mamy dzieci też mamy inne spojrzenie i staramy się tak organizować wyjścia,aby nie narażać na zbędne wydatki,a jednocześnie pokazać dzieciom tą piękną tradycję. Przecież oni też kiedyś będą dorośli...
~Mama 28 wrzesień 2022 09:27 odpowiedz
W pełni się zgadzam . Mój ślub moje zasady krzyczą młodzi ,zastaw się i postaw się bo wszystko musi być idealne i luksusowe więc dzieci odpadają bo kasy nie dadzą ,a goście powinni zapewnić zwrot wszelkich luksusów młodych i zachcianek ich .Jestem gościem i moje zasady albo dam kopertę albo nie ,zależy jak mnie zabrało szanują młodzi .
~Gosc 04 lipiec 2022 19:37 odpowiedz
Artykuł wręcz namawia do zaproszenia dzieci, no bo co to ma być, że wesele bez dzieci. Autorka stronnicza i bez jakiegokolwiek obiektywizmu. W myśl starej i egoistycznej zasady, moje wesele, moje zasady.
~Pan młody 16 maj 2022 13:00 odpowiedz
Moje wesele, moje zasady nie egoizm, a wolność słowa w podejmowaniu decyzji co do swojej osoby, każdy ma prawo do podejmowania decyzji zgodnych ze sobą
~Agnes 27 grudzień 2023 00:48
Dokładnie o tym samym pomyślałam... Tytuł artykułu powinen brzmieć "Dlaczego zapraszać dzieci na ślub?"
~Nuta 19 sierpień 2022 10:06
Autorka chyba nie zdaje sobie sprawy ile wesela kosztują. Przy 120 gościach średni koszt wesela to 60 tysięcy zł. Jak do tego dodamy znudzone, drące się dzieci od każdej pary wychodzi jeszcze więcej. A nikt nie wyda tyle pieniędzy na imprezę, która przez najmłodszych może łatwo ulec zniszczeniu. Wystarczy zdjęcie z dzieckiem na ręku by suknia za kilka(naście) tysięcy złotych była pobrudzona trawą przez dziecięce buty. To co? Kupić trzy suknie w razie czego? Pierwszy taniec to ważna i stresująca chwila - para ćwiczy go od dawna, często wydaje pieniądze na kurs tańca - tylko po to by jakiś kaszojad wbiegł na środek i zaczął płakać bo nie jest w środku uwagi. To święto Pary Młodej i jeśli ktoś nie zaprasza dzieci to należy to uszanować lub nie przychodzić wcale. My zapraszamy dzieci z najbliższej rodziny na poprawiny. Większość rozumie, część się złości. Jak komuś nie pasuje to niech zrobi swoje i zobaczy jaki to stres i koszt.
~Przyszła Panna Młoda 16 maj 2022 11:49 odpowiedz
Ale pustakiem trzeba być, by napisać coś takiego… a po trzech latach taka „panna młoda” powie swojemu mężowi, że muszą się rozstać, bo potrzebuje więcej „przestrzeni” a przestrzeń manna imię Michał…
~Beata 18 wrzesień 2023 00:52
Okropny artykuł, wylewa się z niego frustracja i jad. Bardzo stronniczy, oceniający Pary Młode, które nie chcą mieć na weselu dzieci. Nie dla każdego latające w ciężkim dymie kaszojady są urocze tak, jak dla ich maDki, a zepsucie pierwszego tańca Młodym to owszem jest dla nich coś strasznego. Hatfu
~MaDkom mówię nie 02 maj 2022 22:27 odpowiedz
Oczywiście, że bez dzieci. Nie należy również zapraszać osób starszych, powiedzmy tak powyżej 60 oraz osób o nieproporcjonalnej budowie. Powiedzmy zbyt otyłych albo chudych oraz z brzydką twarzą bo mogą zepsuć zdjęcie i zaburzają harmonię elegancji państwa młodych. Nie wskazane jest również zapraszanie gejów i lesbijek oraz osób o widocznym kalectwie. W szczególności tych na wózkach. Osoby chore psychicznie, jeśli takie są w rodzinie, też nie powinny być zapraszane. Tak sformułowane wymagania w zaproszeniu powinny być na końcu podpisane: Jestem Panią Mloda, idiotką, która nie rozumie co to jest wesele i po co sie je organizuje.
~Spisek Duchów 01 kwiecień 2022 10:04 odpowiedz
Byłem na takim weselu "bez dzieci" i jego skutkiem jest to, że część rodziny po prostu poczuła się obrażona przez państwo młodych sytuacją, w której przed weselem dostali informacje, żeby na wesele nie brali dzieci, a następnie na weselu okazało się, że dzieci jednak są mile widziane. Pozdrawiam!
~ehhh 18 marzec 2022 12:46 odpowiedz
Zgadza się
~Ola 10 wrzesień 2023 18:15
Osobiście mam dwie córki w wieku 3,5 roku i 10 mc . We wrześniu wychodzę za mąż . Organizujemy wesele bez dzieci mimo , że sami je posiadamy . Oczywiście nasze córeczki będą z nami w kościele i do pierwszego tańca, później przejmuje je opiekunka. Rozumiem , że ktoś może się obrazić okej, ale robimy wesele na ok 130 osób . Sporo naszych znajomych ma małe dzieci w wieku od pół roku do 6 lat. I nie wyobrażam sobie ,że na weselu rodzice (nasi znajomi) zamiast się bawić, będą biegać za dziećmi . Bo nie oszukujemy się przy takich małych dzieciach więcej się za nimi biega niż siedzi w miejscu czy tańczy nie mówiąc już o piciu alkoholu. Zresztą nie wyobrażam sobie tego , że naszych dzieci nie będzie a czyjeś będą wariować do północy po sali . ( Tak tak , przecież nasze dzieci też mogą być z nami, ale to też jest obciążenie dla naszych rodziców , a oni chyba nie idą na wesele swoich dzieci po to żeby zajmować się wnukami ) . Każdy może mieć swoje poglądy na ten temat, moim zdaniem jeśli komuś nie pasuje to, że dostanie od nas zaproszenie na wesele bez dzieci to niech nie przychodzi wcale. Zamiast na weselu dzieci mogą pobawić się równie dobrze na poprawinach w odpowiednich dla nich godzinach ????
~LZ 10 luty 2022 08:56 odpowiedz
A ja mam taka myśl po przeczytaniu tego wpisu: może pozwólmy młodym samym decydować? Chcą zaproszą dzieci, nie chcą nie zaproszą? Poza tym kwestia finansowa jest tu moim zdaniem bardzo istotna i nie widzę w tym nic dziwnego. Za dziecko powyżej 8 lat często płaci się jak za normalny talerzyk. Przy rodzinie z 2-ką dzieci to wychodzi już około 1000 zł. W kopercie raczej na pewno tyle nie dostaną. A niech takich rodzin będzie kilkanaście lub -dzieścia. I co w takim razie? Lepiej się zadłużyć na wesele? Nie robić go wcale bo zawsze ktoś będzie czuł się urażony? Czy szukać innego kompromisu na miarę możliwości danej pary? Smuci mnie to w jakim świecie teraz żyjemy, bo niestety częsciej spotkać można tak roszczeniowe osoby jak autorka posta, aniżeli osoby empatyczne, starające się zrozumieć takie, a nie inne decyzje młodych, poparte ich własnymi argumentami (które zawsze będą słuszne bo są ich i odnoszą się do ich sytuacji życiowej). Słaaaaaaby wpis, niestety. Zero obiektywizmu.
~Kasia 31 grudzień 2021 16:14 odpowiedz
Zrób imprezę biletowaną a nie wesele… skoro Cię nie stać, to nie zapraszaj wcale gości. Po kościele idźcie sobie we dwójkę do KFC…
~Anna 18 wrzesień 2023 00:56
Głos rozsądku! Gość jest gościem i nie powinien zapoznać, że nie jest organizatorem :)
~mika 24 czerwiec 2022 07:11
Szczerze mówiąc, jestem zgorszona tym wpisem. Nie ma w nim krztyny obiektywności i jest w prześmiewczym tonie, pomimo nawoływania do poznania argumentów obydwu stron. Autorce BARDZO widocznie nie pasuje odmienne zdanie. Przybyłam w poszukiwaniu logicznych argumentów "za", wychodzę tylko z dodatkowymi "przeciw" "zapraszaniu" dzieci, tym samym umacniając stronę na "nie".
~Nikt_ważny 12 grudzień 2021 02:20 odpowiedz
Ma Pani całkowitą rację.
~Olga 17 styczeń 2022 22:55
Xxx
~Zgadzam się w 100% z Pani komentarzem. 27 grudzień 2021 18:00
u mnie obecnie zamykam listę gości na 100 osób dorosłych wychodzi dodatkowe 25 dzieci. Jest to ogromny dodatkowy koszt licząc jeszcze animatora czyli około 1000 zł za noc. większość dzieci to dzieci w wieku szkolnym ale są tez 2,3,4 latki. Gdyby tych dzieci wyszło z 5-10 ok. Ale 25 dodatkowych osób które generalnie maja w :dupie; moje wesele i faktycznie biegają, krzyczą, rzucają się po parkicie a za nimi rodzice .. nie widzę sensu. Nie chodzi o to,że nie lubie dzieci ale nie zapłacę o 3200 +1000 animator za dzieci dla których ta uroczystość nie ma żadnego znaczenia. Uważam osobiscie ze rodzice tez maja imprezy na które powinni isc sami pobawić się razem i napić. Jest wystarczajaco duzo innych imprez -wszystkie inne na których dzieci są obowiązkowo i bezapelacyjnie. ja też pamietam z dzieciństwa wesele na którym byłam i znudzona siedziałam miedzy pjianymi wujkami do 3 nad ranem bo nie mogłam iść sama spac .
~jjj 01 grudzień 2021 13:02 odpowiedz
Artykuł bardzo stronniczy! Może pozwólmy Młodym robić wesele takie jak chcą? oszczędzają na ten dzień czasem pare dobrych lat! I owszem, chcą żeby było wyjątkowo, i tak jak sobie wymarzyli. Dla rodziców dziecka zapewne przesłodkie jest jak ich dziecko skąpane jest w dymie po pachy podczas pierwszego tańca, a dla Pary Młodej być może będzie to zepsucie tego ważnego dla nich momentu. I rodzi się pytanie, dlaczego autorka jawnie zarzuca egoizm Państwa Młodych, którzy troszczą się o bezpieczeństwo dzieci (nie zapraszając ich). Czy tak ciężko jest o wylanie wrzącej zupy na głowe biegającego pod nogmi dziecka?! Młodzi zapewne chcą uniknąć tragedii i pogotowia na własnym weselu. W czym taka decyzja jest egoistyczna?
~Gościnia 15 listopad 2021 13:09 odpowiedz
To jest dla LUDZI A NIE BACHORÓW
~Bulma 20 październik 2021 13:46 odpowiedz
Paradoksalnie dzieci nagle zaczęły być niemile widziane w uroczystości, która jest organizowana z okazji zawiązania się nowej rodziny, w tym pojawienia w przyszłości.. dzieci. Wesela, które pamiętam z dziecięcych lat opierały się na prostocie, była biała sukienka, przysięga małżeńska, potem zabawa, na parkiecie i przy stole dorośli wymieszani z dziećmi i ludźmi starszymi, dla wszystkich znalazło się miejsce. Uczestniczyłam w kilku weselach jako dziecko, nikt nikogo nie zadeptał, żadne dziecko nie ucierpiało fizycznie, dzieci biegały razem, ok 22 szły spać w miejscach dla nich zorganizowanych (warunki były czasem bardziej czasem mniej komfortowe, ale dzieci nie są wygodnickie, wygodności uczą się od dorosłych - dziecku wystarcza koc i miejsce do spania) najedzone, wybawione, a rano przychodziły na poprawiny żeby pozabierać balony. Nikt nikomu nie przeszkadzał, nikt nie był zgorszony. Teraz mamy inne czasy, czasy blichtru i poklasku. Idealna sukienka, idealny wystrój sali, idealny makijaż, idealny tort, zdjęcia, idealny wystukany na pamięć pierwszy taniec, mercedes do ślubu lub karoca, wesela tematyczne, państwo młodzi to książę i księżniczka, z własną koncepcją, z własnymi zasadami którym goście muszą się podporządkować, z własnym planem wesela.. Teraz nie słowa przysięgi są istotne i uroczystość przed Bogiem, teraz przysięga jest jedynie dodatkiem do weelnego przepychu. A dzieci, cóż, dzieci nie są rodziną czy gośćmi na weselu, teraz stały się przeszkodą która burzy idealną koncepcję wymarzonego dnia państwa młodych i trzeba się nimi zająć. Próżność i pycha zaczyna coraz bardziej przesłaniać ludziom to co w życiu jest naprawdę ważne, a ważny jest człowiek i ten duży i ten mały, ważna jest naturalność i prawdziwość, ważne są wypowiedziane przed ołtarzem słowa a nie sukienka, falbanki, ułożone plany i błyskotki. Ciekawa jednak rzecz że przeprowadzono badania wśród nowożeńców. Wykazały one znaczny i postępujący wzrost niezadowolenia z przebiegu ich wesela. Rzeczywistość nie jest coraz częściej w stanie sprostać wygórowanym, a często wyimaginowanym oczekiwaniom państwa młodych, pomimo wydanej dużej sumy pieniędzy i dopiętego planu coś poszło nie tak, coś się nie udało, ktoś nie wpasował się w koncepcję - pozostaje frustracja i niesmak. Brak dystansu. Brak uświadomienia sobie że nie jest to dzień w którym nagle na 24 godz stajemy się członkiem rodziny królewskiej i wszystko nam się należy, tylko dzień w którym zakładamy własną rodzinę ślubując drugiej osobie w obecności najbliższych, a miłym DODATKIEM jest zabawa weselna, na której dajmy najlepiej na luz. Może wtedy przy okazji będzie mniej rozwodów po tych idealnych weselach. P. S. Dla mnie w dalszym ciągu, o zgrozo, rozlany rosół w tym plama na sukience nie są poważnym problemem i nie znam osoby ani dziecka, które z powyższego powodu latami leczyło poparzenia /psychikę. Zazdroszczę dodatkowo osobom, dla których to jest poważny problem - jeśli takie są ich problemy mają naprawdę udane życie.
~Subiektywna 15 październik 2021 18:18 odpowiedz
Ja tez nie planuje zaprosic dzieci na swoj slub. O zgrozo ani blichtr czy przepych wesela nie byly powodem dla ktorych nie uwzglednielismy dzieci w uroczystosci ale zwyczajna ilosc gosci, dodatkowy koszt i ograniczenie gabrytowe sali. Przy najwiekszych moich staraniach gdy rodzice nie mieli z kim zostawic dziecko zaproponowalam animatora ale nie chcieli skorzystac bo w obce rece dzieci nie powierza. Uwazam ze troche tak dzis jest ze to nlodzi sa organizatorami i nigdy nie bedzie tak ze kazdemu sie dogodzi. I choc sie robi wszystko by kazdy sie czul konfortowo nigdy tak nie bedzie bo kazdy ma inna wizje na zycie i tyle
~Obiektywna 09 styczeń 2023 05:37
Hmmm co mogę odpisać? Jedynie w takim samym stylu jak ten cały artykuł. Czyli: "jak tak mozna?!" A potem "trzeba patrzec na dwie strony hihi " Może lepiej zająć się swoimi literami niż układać ludziom życie? Tak to ich wesele i maja prawo być egoistami. Chociaż w tym jednym jedynym dniu. Poza tym najważniejsza jest para młoda a nie jakiś "rozczulajacy" babelek ktory jest słodki tylko dla swoich rodziców, gdy pobrudzi polowe gosci i panne mloda czekolada czy barszczem(och jak zabawnie). A ten dziciak co wbił się na taniec niech się cieszy że przypadkiem obcasem nie dostał. A rodzice takiego dziecka to niewychowane lenie bez empatii i pomyslunku. Zapewne na moim weselu będą dzieci, ale tylko dlatego że mamy w rodzinie fajne dzieciaki, które mają fajnych rodzicow, co potrafią się nimi zająć. Na weselach których bylam animatorzy byli, dzieciaki miały fajniejsze zabawy niż dorośli. Trzeba spojrzeć z kilku stron a nie ze strony ciotki klotki "ja mogę to zrozumieć ale nie mogę sobie tego wyobrazić, jednak dialog jest najważniejszy ale niech będzie jak ja uważam bo wiem co jest najlepsze hihihi". Artykuł nieobiektywny lecz subiektywny. Przykro się czyta kiedy ktoś nawołuje do poznania argumentów drugiej osoby po czym te argumenty wyśmiewa. Życzę pobrudzonej sukienki przez bąbelki 400 km od domu bez pralki i czegoś na zmianę. Najlepiej rosołem i barszczem i wymiocinami. (Bo przecież to takie słodkie i urocze "hi hi hi")
~Lolol 03 październik 2021 02:09 odpowiedz
Pamiętam jako 12 letnie dziecko, rodzice zabrali nas na wesele i to był koszmar. Głośna muzyka, hałas, krzyki zabawy do późnej nocy, potem spanie w jakieś ciasnocie. To nie jest dla dziecka. Wystarczyłoby jakby przynieśli jakieś ciasto i tyle. Po latach pamiętam hałas i zmęczenie.
~Angella 13 wrzesień 2021 00:20 odpowiedz
Według artykułu, rodzice są odpowiedzialni - i to już jest poważny błąd. Codzienność pokazuje, że tylko nieliczni, a podczas wakacji mamy istną manifestację odpowiedzialności i niestety kończy się to często tragicznie dla dzieci. A takie wkroczenie dziecka na parkiet podczas pierwszego tańca - mi by to nie przeszkadzało, ale wyobrażam sobie, że dla pary, która inwestuje pieniądze w ten taniec, swój czas i traktuje to poważnie, jak własny spektakl, to jednak może boleć. A potem jak bąbelek dorośnie i zrobi własne wesele to ciekawe czy to będzie dalej takie urocze, jeżeli temu bąbelkowi będzie zależało żeby nikt na parkiet nie wkroczył. Może sobie panna młoda zapamięta i potem, już jako starsza ciocia, wkroczy na parkiet popląsać uroczo.
~Nie. 10 wrzesień 2021 09:52 odpowiedz
Artykuł niestety nieobiektywny. Uważam, że wesele nie jest imprezą dla dzieci, a państwo młodzi mają pełne prawo do tego, by organizować przyjęcie na własnych zasadach. To ich dzień, ich wizja i ich koszta. Nie może Pani odbierać ludziom prawa do decydowania o tym, a do tego dąsać się, że ludzie wpadają na takie - Pani zdaniem - „żenujące pomysły”. Pierwszy taniec jest dla pary młodej, nie dla dzieci. Jestem mamą i wcale nie uważam, by wtargnięcie dziecka na parkiet było „urocze” lub to wspomniane przez Panią „oblanie rosołem” było małym problemem. Jeśli otrzymujemy zaproszenie na wesele bez dzieci - uszanujmy wizję organizatorów bez obrażania się. Młodzi mają do tego całkowite prawo.
~Magda 02 wrzesień 2021 01:10 odpowiedz
Para Młoda zaprasza na wesele, a rodzina z dziećmi wcale nie musi się godzić i przychodzić (tylko dorośli) na tą imprezę. Dowolność działania działa w obie strony… skoro ktoś stawia warunek, to ja z warunkiem się godzę i wybieram rozwiązanie zgodne z moim przekonaniem, które szanuje decyzje pary młodej… ps. Ciekawe kiedy wprowadzAą wesela bez ludzi 65+ plus… taki pachnie dziwnie, nie tańczy, nie pije… szybko się zawija do domu, mało w kopercie przynosi… szkoda za jego talerzyk płacić…
~Michał 18 wrzesień 2023 00:18
Czytając artykuł przecierałam oczy ze zdumienia, jak bardzo jest Pani jednostronna. Decyzja o zaproszeniu dzieci miałaby spoczywać na rodzicach? Rozumiem, że w Pani rozumieniu to rodzice również powinni złożyć się na animatora i miejsce dla tego dziecka? Oczywistym jest, że to Państwo młodzi musieliby ponieść wszystkie koszta, a bardzo niekulturalnym jest mówić komuś na co ma wydawać swoje pieniądze i jak ma prowadzić swoje uroczystości. Druga sprawa, strasznie egoistycznym jest fakt że para młoda chce mieć uroczystość taka jaką sobie wymarzyła? Że pierwszy taniec na który wydali zapewne mnóstwo pieniędzy ma być perfekcyjny a nie zniszczony przez jakiegoś bombelka? Przykro czytało się ten artykuł, sama nie lubię dzieci i to byłby dla mnie zapalnik na moim własnym weselu. Rodzicom się wydaje że ich bombelek jest najsłodszy i może wszystko, nie licząc się z nikim, nawet z państwem młodym. Często zamiast przysięgi słychać krzyki dzieci a rodzice roześmiani he he ale on uroczy, to nie jest uroczystość tego dzieciaka tylko państwa młodych. To samo jest z pierwszym tańcem, też nie chciałabym aby jakiś dzieciak wchodził mi pod nogi bo to raz burzyloby moja choreografię a dwa to zwyczajnie niebezpieczne! Ludzie opamiętajcie się. Najbardziej przykre jest dla mnie to że niektóre MADKI są tak przyklejone do swojego dziecka że nie wyobrażają go sobie zostawić nawet na jeden wieczór, aż strach pomyśleć jak to dziecko dorośnie i będzie chcialo zostawić taka madke...
~A.k. 23 sierpień 2021 15:54 odpowiedz
Dokładnie. Szlag by mnie trafił. Ale teraz dzieciom wszystko wolno.
~Agata 02 wrzesień 2021 15:22
Wesele z dziećmi byłoby OK, ale tak jak kiedyś kiedy dzieci znały swoje miejsce w szeregu a rodzice umieli wychowywać. W dzisiejszych czasach kiedy dzieci robią co chcą i grają pierwsze skrzypce a rodzice nie potrafią zapanować wychowawczo nad swoimi pociechami wesela przypominają Kinder bale, gdzie Państwo Młodzi są dodatkiem. Także problem nie jest w dzieciach na weselu, ale rodzicach którzy nie potrafią wskazać dzieciom ich miejsca w drabinie społecznej.
~Adam Mickiewicz 13 sierpień 2021 11:38 odpowiedz
Uważam, że decyzja niezapraszania rodziców bez dzieci jest nietaktowna. Większość rodziców, mając możliwość pojscia na wesele bez dzieci i tak to zrobi. Niestety nie każdy tę możliwość ma. Ostatnio to ja zostalam poinformowana przez moją przyszłą bratowa, że ich wesele będzie bez dzieci. Niestety, mój syn ma pół roku i nie zasypia z nikim innym niż tylko ze mną. Poza tym, wesele ma się odbyć 400 kilometrów od naszej miejscowości, a osoby, które mogłyby ewentualnie zająć się dzieckiem będą właśnie na tym weselu. Przez fakt, że mój syn nie został zaproszony, nie będę mogła być obecną na ślubie własnego brata
~Ja 25 lipiec 2021 07:25 odpowiedz
Przeczytałam ten artykuł i zrobiło mi się po prostu smutno. Na wstępie zaznaczę - jestem zwolenniczką zapraszania dzieci. Jednak okoliczności pandemiczne zmuszają nas do podjęcia innej decyzji, bo jeżeli nasze tegoroczne wesele będzie się mogło odbyć, to na pewno też z limitem gości, a same dzieci stanowiłyby niemal 1/3 wszystkich zaproszonych osób. Trafiłam tutaj szukając jakichś wskazówek do zaproszenia dorosłych bez dzieci zgodnie z savoir-vivre, a dowiaduję się, że już sam fakt niezapraszania dzieci jest paskudnym samolubstwem i na pewno jest poparty jakimś dziecinnym powodem. Autorka pisze, że chciała poznać opinie obu stron, chociaż mam wrażenie, że raczej starała się pozbierać z przeciwnej dla niej strony ośmieszające argumenty, które tylko by utwierdziły ją w przekonaniu, że ona i tylko ona ma rację, co pewnie jeszcze potwierdzą kolejne komentarze osób, które poczują się dotknięte taką oceną, no ale jak już wiemy, podjęły taką decyzję z egoizmu, więc pewnie są wredne i dlatego się wykłócają. Rozpoczynając lekturę artykułu spodziewałam się jakiegoś zestawienia za i przeciw, a znalazłam złośliwe uwagi, przykre to. Młode pary i bez tego mają mnóstwo stresu, wydatków i załatwiania, przy czym mam wrażenie, że otoczenie robi wszystko, żeby zapomnieli, że ilu jest gości, tyle oczekiwań i nie ma opcji zadowolić wszystkich, że ślub to celebracja ich miłości, a wesele jest tylko jednym z elementów i nie ma nic złego w stwierdzeniu "to MÓJ dzień", bo to jest ICH dzień, przygotowywany miesiącami, przy czym często wyłażą ze skóry, żeby zadowolić gości, którzy i tak się do czegoś przyczepią. Życzę autorce więcej chęci zrozumienia osób z odmiennym zdaniem.
~Madelaine 09 kwiecień 2021 12:31 odpowiedz
Kwestia organizacji ślubu i wesela, a co za tym idzie także lista gości jest sprawą strice indywidualną i decyzja należy do Państwa Młodych. Pani wpis jest absolutnie nieobiektywny i w pewnym stopniu krzywdzący. Nie sądzę, żeby jakaś Panna Młoda chciałaby, żeby podczas pierwszego tańca na parkiet wbiegło jakieś dziecko i zrobiło zamieszanie. Powinna Pani wziąć pod uwagę, że nierzadko organizacja wesela zajmuje dobrych kilka- kilkanaście miesięcy, czasem nawet rok (lub więcej!), kosztuje to Państwa Młodych mnóstwo stresu, nerwów (i pieniędzy) i jednak oczekują, że wszystko pójdzie po ich myśli, więc trochę wyrozumiałości i obiektywizmu by nie zaszkodziło. Nie ma co obrażać Par, które nie chcą dzieci na swoim weselu, bo to nic dziwnego. Jedni nie chcą zapraszać dalekich krewnych, a drudzy dzieci.
~Joanna 23 sierpień 2020 11:18 odpowiedz
Proponuję żeby zapraszać tylko dzieci i niech one decydują czy ich rodzice mają być. Wesele to impreza państwa młodych i oni decydują. A może niech goście wybiorą salę i kościół bo to oni mają decydować? No żart.
~Marta 10 lipiec 2020 15:12 odpowiedz
Super!
~Adam Mickiewicz 13 sierpień 2021 11:56
Decyzję kogo zaprosić na wesele podejmują organizatorzy czyli Para Młoda, a nie zaproszeni rodzice dzieci. Nie każdy chce przyjęcia na 100 osób i wiele zależy po prostu od charakteru imprezy. Porównanie do wycieczki na Karaiby totalnie nietrafione - nie chodzi o to żeby dzieci nigdzie nie zabierać, ale o to żeby uszanować wizje gospodarza. To, że masz dziecko nie oznacza, że do jego 18 urodzin (a może dłużej?) wszędzie musicie chodzić razem.
~Zu 09 lipiec 2020 17:30 odpowiedz
Tak jestem egoistka i się tego nie wstydzę. Nie życzę sobie na moim weselu małych dzieci i mam do tego pełne prawo :) na szczęście moi znajomi to szanują i wręcz popierają taka decyzje ;) dla autorki artykuły szokiem tez może być to, że (o zgrozo!) nie idę do ślubu w sukni białej tylko czarnej. Nie pozdrawiam
~Vell 01 lipiec 2020 13:31 odpowiedz
Organizując np. urodziny czy inne imprezy to nie zapraszam gości, których nie lubię. To samo tyczy wesela - nie lubię dzieci mojej szwagierki, dlatego dałam jej zaproszenie bez dzieci, o co mój narzeczony ma nieuzasadnione pretensje (chociaż sam ich nie znosi). Chcę spędzić ten dzień w towarzystwie osób, które są mi bliskie, z którymi chcę się dzielić radością, emocjami tego dnia. Nie dyskryminując wiekowo - nie zapraszam gości, których nie lubię. Dotyczy to zarówno uciążliwych dzieci, jak i wujka 'janusza' czy cioci 'grażynki', których obecność na pewno nie sprawi mi radości.
~Magda 19 kwiecień 2020 18:54 odpowiedz
Już widzę taką np siostrę albo szwagierkę kiedy nie przyjdę na wesele bo nie mam z kim dziecka zostawić. Po prostu sie obrazi. Ja miałam wesele małe na 25 osób ale do głowy by mi nie przyszło nie zaprosić małoletnich dzieci brata. Są rożne metody na oszczędzanie. Razem ze ubraniami wesele kosztowało 7500zl w 2014r. Da się. A czy zapraszać dzieci? Widać ludziom zmieniają sie priorytety. Zmieniają sie ponownie kiedy u nich samych dzieci się pojawią, ale akurat to zrozumie tylko ktoś kto jest rodzicem.
~Mła 03 marzec 2020 20:54 odpowiedz
Wesele to impreza dla dorosłych i to nie ulega żadnej wątpliwości ;) Skoro Wesele jest organizowane przez Parę Młodą to nikt inny jak Para Młoda ustala zasady panujące na ich przyjęciu - proste. Jeżeli życzą sobie aby Wesele odbyło się bez dzieci to należy ich decyzje uszanować i nie komentować tego w żaden sposób. Jeżeli ktoś nie jest w stanie zostawić dziecka pod opieką kogoś innego na jeden wieczór lub nie ma takiej możliwości to ja to też rozumiem i szanuje, że po prostu nie przyjdzie :) Para Młoda nie ma obowiązku zapraszania dzieci, a rodzice dzieci w takiej sytuacji powinni powstrzymać się od komentarzy i albo to uszanować albo tak jak wspomniałam mają prawo odmówić przyjścia na Wesele.
~Magda 16 styczeń 2020 11:21 odpowiedz
Wszystko zależy od okoliczności: jeśli wesele jest blisko miejsca zamieszkania i nie uczestniczy w nim cała bliska rodzina, to nie widzę sensu zabierać ze sobą dziecka. Natomiast jeśli mam jechać na drugi koniec Polski, a dziecko zostawić z nie wiadomo kim w domu...? No cóż, Państwo młodzi muszą być przygotowani na to, że niektórzy mogą odmówić. Dla nich najważniejszy jest ich dzień, a dla innych ludzi - ich dzieci. I nie muszą mieć ochoty zostawiać dziecka na weekend z opiekunką. Babcia/dziadek to co innego, ale często ta babcia też idzie na to wesele...
~Daria 13 styczeń 2020 09:58 odpowiedz
No to niech nie przyjeżdżają na wesele w takiej sytuacji. Proste.
~Ania 16 luty 2020 17:16
Żal mi się robi jak czytam tak jednostronne, nacechowane opiniami i wartościujace Państwa Młodych artykuły. Po pierwsze: TO JEST MOJ DZIEN i jest organizowany PRZEZE MNIE i MOJEGO NARZECZONEGO. Mam prawo, by ustalić panujace na nim zasady. Oburza Cię prośba o kopertę zamiast siódmego żelazka? Nie? Przecież gość ma prawo zdecydować co przyniesie... no nie. Ja nie zamierzam placic za jego dzieci i borykac sie z dylematem, co z nimi zrobic, kiedy rodzice beda wstawieni. Po drugie- kwestia opieki nad dzieckiem nie powinna byc przedmiotem zainteresowania Młodych, tylko Rodziców. Młodzi nie musza wykosztowywac sie na animatora, plac zabaw czy cos innego. Tradycje nie zawsze sa dobrym uzasadnieniem. Kiedys za maz wychodzilo sie z rozsadku. To tez powielac? Dlaczego nie oburza Pani, ze probuje Pani narzucac doroslym ludziom jak ma wygladac ich najwazniejszy dzien w zyciu? Slub to impreza dla Nowozencow. Jesli pomimo adnotacji na moj slub przyjdzie ktos z dzieckiem, uprzejmie wyprosze. Tlum banglajacych i niekoniecznie trzezwych doroslych to nie jest bezpieczne miejsce dla dziecka. A ja tego dnia bede musiala sie martwic o wiele innych rzeczy.
~Edyta 10 styczeń 2020 17:57 odpowiedz
Bawi mnie ten tekst o "MOIM DNIU!!!!!". Przyjęcie weselne organizuje się po to by ugościć najbliższych. Dobry gospodarz dba o komfort swoich gości. Jak zapraszasz ich tylko po to by poogladali jak pięknie wyglądasz w sukience, jak pięknie TY i TWÓJ mąż wyglądacie, jak pięknie tańczycie, jak pięknie poczujecie do zdjęć to współczuję. Nic nigdy nie będzie tak jak sobie zaplanowałaś i nigdy nie będzie czegoś takiego jak TWÓJ DZIEŃ. Stawianie warunków swoim gościom jest niekulturalne. A jak tak bardzo mało cię obchodzi czy przyjdą czy nie, to po co ich w ogóle zapraszasz?
~Naku 12 marzec 2020 12:37
Też jestem takiego zdania, że nie należy narzucać innym swoich poglądów, a więc decyduje ten kto zaprasza kogo zaprasza, a zaproszony ma prawo odmówić przyjścia i tyle. Nie rozumiem ludzi oburzonych, że ktoś nie zaprosił ich dzieci. A już w ogóle przyjście z dziećmi mimo że nie zostały zaproszone to dla mnie tzw. słoma z butów
~Paulina 02 styczeń 2020 16:54 odpowiedz
Z dziećmi czy bez....podzielam zdanie, że wolałbym sam dokonać tego wyboru, a nie zostać do tego zmuszona zaproszeniem, typu bez dzieci. Trochę to się kłóci także z tradycją. Z dawien dawna wesele było tym pierwszym kontaktem młodych z rodziną współmałżonka. Myśle, że zmiany nie idą w dobrym kierunku. Rozumiem aspekt ekonomiczny, ale skoro mnie nie stać, to robię mniejsze wesele, bądź szukam oszczędności w kosztach. Rozumiem też, że młodych gości weselnych czasami po prostu trudno upilnować, jak to dzieci są wszędzie, ale przez szacunek do każdego człowieka, a zwłaszcza dla dziecka można po prostu zaakceptować różne dziecięce zachowania. Myśle tez, że rodzice czuwają nad swoim dziećmi. Poza tym rodzina to rodzina, nie ważne ile ma lat. Jeśli zmiany będą szły w tym kierunku, to może za jakiś czas będziemy zapraszać bez dziadków, czyli wiek od do i koniec. Oby nie. Pozdrawiam Małgorzata
~Malgorzata 20 listopad 2019 14:19 odpowiedz
Albo po prostu zaakceptować, że ktoś nie chce bombelkow na swoim weselu
~Jd 27 styczeń 2023 00:10
Dokladnie- mniejsze wesele bez...dzieci i tyle w temacie. Jak sie czujesz urazona zaproszeniem bez dzieci, to po prostu nie uczestnicz w takiej imprezie.
~Iwona 03 styczeń 2020 23:25
W przyszłym roku mam ślub i nie wyobrażam sobie że wszystkich znajomych mam zapraszać z dziećmi...w moim przypadku to dodatkowe 20 osób. W mojej rodzinie nie ma dzieci wszyscy juz w miarę dorośli u przyszłego męża jest jedno dziecko i ok zaproszenie jego rozumiem ale nie znajomych z dziećmi. Nie widzę najmniejszego powodu dlaczego bym miała to zrobić. Chce żeby rodzice się wybawili a nie latali za pociechami... Nie jest dla mnie "urocza" sytuacja jak autorka napisała że jakiś maluch rozwala pierwszy taniec itp. zwłaszcza że dana para naprawdę w tym momencie wystarczająco się stresuje. Jeśli dani rodzice mają z tym problem trudno para młoda organizuje zabawę i stawia warunki. I tak wiadomo że wszystkich z listy nie ma nigdy więc jak się znajdą ludzie, dla których zdanie państwa młodych jest oburzające i w związku z tym nie przyjdą trudno widocznie miało ich nie być.
~Tina 24 wrzesień 2019 17:17 odpowiedz
Na 30 osób dorosłych mamy 27 dzieci. Więc tylko zaprosimy rodzeństwo z dziećmi tj 7 dzieci. Kuzyni będą zapraszani bez dzieci. To nie kinderbal.
~Ola 16 wrzesień 2019 17:18 odpowiedz
Mamy ten sam problem. Jeszcze trzeba zapewnić noclegi. Jestem najmlodszy z kuzynostwa. Jedną z sióstr ojca ma ośmioro dzieci zamężnych żonatych z tego wszyscy mają 2 lub 3 dzieci. Pozostali wujowie po dwoje dzieci którzy też mają dzieci. Dla nas to koszmar. Ja tych dzieci nie znam. Zapraszamy bez dzieci i tyle. Znając życie to niektórzy pewnie obrazą się. Trudno. Wolę zaprosić kolegów niż kuzynów z dziećmi których nie widziałem z 15 lat. Dla mnie to obcy ludzie. Zastanawiamy się czy wogole nie zrobić przyjęcia dla 20 osób a kasę od rodziców przeznaczyć na podróż.
~Sam 26 grudzień 2019 14:17
Wlaanie dostalem zaproszenie dal mnie i żony bez naazego syna(7lat) i nie mamy z kim go zostawic, i zdecydowanie odrzucam takie zaproszenie...
~Bart 09 sierpień 2019 10:50 odpowiedz
Czyli państwo młodzi muszą się dostosować do Ciebie? Kinderbal najważniejszy?
~Tomek 06 październik 2019 22:39
Oczywiście, każdy ma prawo zapraszać na swoje wesele kogo chce imak chce. My natomiast takich zaproszeń bez dzieci poprostu nie przyjmujemy i już. Nasza rodzina to mąż, ja, dwoje dzieci i trzecie w brzuszku jeszcze. Moim zdaniem trochę wygodnicka ta moda na wesela bez dzieci, ale jak komu pasuje.
~Malwina 05 sierpień 2019 14:46 odpowiedz
nie wiem skąd takie oburznie poniżej w odpowiedziach rodzi napisał odrzucam takie zaproszenia i tyle. Co do imprezy bez dzieci ciakawa jestem co powie później taka panna młoda jak już swoje potomstwo urodzi. Z doświadczenia ludzie bez dzieci nie rozumieją rodziców z maluchami, na moim weselu były dzieci i jak do tej pory nie dostałam takiego zaproszenia. podejście typu no to nie przychodź jest dla mnie niezrozumiałe, bo po co w takim razie zapraszasz, zeby uczcić swój dzień z bliskimi, czy tylko żeby się pokazać
~Koszka 23 wrzesień 2021 14:27
Naku
~Do koleżanek wyżej, to się po prostu danej rodziny nie zaprasza jak nie ma na to pieniędzy. Jak można nie rozumieć, że zapraszanie rodziców bez dzieci jest nietaktowne? Jak zaprosi was ktoś, ale tylko was, bez waszego partnera, bo mało pieniędzy też będzi 12 marzec 2020 12:29
A pomyslalas o kosztach takiej imprezy? Jak bys miala 6-tke dzieci, to tez bys miala parze mlodej za zle, ze nie zaprosili? Dzieci to twoj problem, a nie pary mlodej, jak ci nie pasuje to nie usisz uczestniczyc w imprezie.
~Lilianna 03 styczeń 2020 23:08
To jeszcze zabierzcie psa, kota i papuzke wraz z chomikiem do pary. Nie rozumiesz, ze ktos moze sobie nie zyczyc Twoich pociech u siebie na imprezie?!
~She 02 listopad 2019 23:31
Bardzo lubię dzieci, ale również nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie ok.22ej nie ma już połowy gości bo muszą zająć się maluchami. Alkohol i dzieci to nie jest dobre połączenie. Zapraszając znajomych chcemy, żeby na weselu czuli się swobodnie i mogli w spokoju pobawić się.
~Narzeczona 31 lipiec 2019 11:01 odpowiedz
Ciekawe jaki rodzic zostaje z np trzylatkom do 22giej ... No proszę myślcie troche
~Mła 03 marzec 2020 20:46
Jeżeli dziecko nie zostało ujęte w zaproszeniu, to znaczy, że nie zostało zaproszone. To osoba organizująca imprezę decyduje kto jest zaproszony a kto nie.
~Logika 27 lipiec 2019 10:47 odpowiedz
Muszę się zgodzić z wieloma osobami, które zamieściły tu komentarze. Artykuł jest napisany w sposób nieobiektywny, a autorka nie wymienia wielu powodów, dla których para młoda może sobie nie życzyć obecności dzieci na weselu. Nie ma wzmianki chociażby o tym, że na weselu dorośli ludzie spożywają alkohol w dużych ilościach i mogą być zwyczajnie pijani. Osobiście uważam ze takiego typu imprezy nie są odpowiednim miejscem dla dzieci. A wpis o przerwanym pierwszym tańcu i chęci wyrzucenia komputera przez okno jest żenujący. Nie rozumiem zupełnie takiego braku empatii i zrozumienia dla drugiego człowieka. Jeśli ktoś ćwiczy taniec miesiącami i płaci za to ciężkie pieniądze, bo chce pięknie wypaść i mieć to nagrane to JEGO święte prawo! Zwłaszcza w takim wyjątkowym dniu.
~Ev 10 lipiec 2019 01:13 odpowiedz
Zgadzam się z Tobą EV, moje wesele było bez dzieci i uważam że to najlepsza decyzja jaką podjęłam. Wszyscy bawili się do białego rana a nie godzina 20 i połowy gości nie ma bo musieli uśpić dzieci.
~Monika 16 lipiec 2019 21:43
Zacznijmy od tego, że artykuł nie jest obiektywny - czyli taki, jaki powinien być. Wesele to nie kinderparty - jest na nim dużo alkoholu, dużo tańców, po kilku godzinach nieprzyjemne dla dzieci rozmowy. Dodatkowo zmęczenie dzieci, znudzenie, bieganie po sali i chociażby wbieganie pod nogi kelnerom czy parze młodej podczas pierwszego tańca. Nie każdy ma na to ochotę, ale oczywiście ktoś może lubić dzieci i chce mieć dzieci na weselu - wtedy najlepiej zorganizować animatora. Pamiętajmy, że mimo wszystko to do pary młodej zależy decyzja, to ich dzień, a nie żaden egoizm. Jedni lubią dzieci i nie wyobrażają sobie ślubu bez nich, a drudzy wolą mieć spokój od dodatkowych problemów związanych z przyjściem dzieci i powinno się uszanować zdanie obu grup. Ja i mój ukochany nie przepadamy za dziećmi i na nasze wesele bedą zaproszenia bez dzieci.
~Anonimowa 06 lipiec 2019 01:12 odpowiedz
Domyślam sie ze Pani ma dzieci.
~Alina 03 lipiec 2019 21:04 odpowiedz
Wesela powinny byc bez dzieci, najwyżej tylko te 12+ . Młodsze wprowadzają ferment. Nie każdy lubi dzieci, Poza tym jest to impreza gdzie pije się alkohol i różne rzeczy mogą sie dziac. Male dzieci nie powinny na to patrzec.
~Ola 02 lipiec 2019 16:20 odpowiedz
Do ~stopegoistom Ja nie planuje dzieci, wiec to nie moj problem. Widzisz, nie kazdy musi miec dzieci...
~Lilianna 03 styczeń 2020 23:11
Byłam.na wielu weselach i wszystkie z dziećmi. Nic nigdy się nie wydarzyło złego. Dzieci dobrze się bawiły, tańczyły też kilka razy Młodą Parą. Jak widać rośnie pokolenie egoistów..ale przyjdzie i na Was czas jak będziecie rodzicami i zmieni Wam się punkt widzenia. Będziecie do swoich rozpuszczonych gówniarzy wołać ciu ciu ciu.. srututu
~stopegoistom 09 sierpień 2019 11:34
Właśnie zostałam zaproszona na ślub bez dzieci i w zupełności rozumiem dezycję przyszłej pary młodej . To ich ślub i to im powinno pasować . A gościom albo pasuje albo nie . To fakt ze dla wielu osób ist to problematyczna sytuacja zwłaszcza ze nie ma przeważnie z kim zostawić dzieci, a uczestniczenie w przyjęciu wiąże się z pobytem trzydniowym w innej miejscowości ( w moim przypadku w innym kraju ) . Fakt ten jest kolejna przeszkoda nie do przeskoczenia . Dzieci zarówno chłopcy jak i dziewczynki potrafią ukraść show parze młodej ( ale to nie ich wina taki ich urok )to prawda ze przeszkadzają wszędzie ich pełno i ciagle czegoś chcą zgadzam się z cała odpowiedzialnością . Jednak Myśle ze dzieci na imprezach gdzie jest dużo alkoholu nie maja nic do szukania. Lepiej jest je zostawić pod opieka kogos zaufanego. Dla pary młodej może to jednak oznaczać brak gości weselnych na których najbadziej im zależy .......
~Madka 29 czerwiec 2019 18:05 odpowiedz
Alkohol ważniejszy od dzieci? Zrób wesele bez alkoholu…
~Anna 18 wrzesień 2023 00:37
Jak słusznie zauważyłaś każdy ma prawo do swojego zdania i nie Tobie oceniać jak chce spędzić swoje wesele. Artykuł tego typu powinien obiektywnie przedstawiać temat, tymczasem Tu obiektywizmu jest zero, nie masz prawa oceniać co jest dla kogoś ważne a co nie i żadna z Ciebie wyrocznia opinii. Pozdrawiam
~Pan Młody 16 czerwiec 2019 08:44 odpowiedz
Trafiłam tutaj przypadkiem... i po prostu się zniechęciłam. Ogólnie nie mam nic do dzieci, ale dzień ślubu jest dniem Pary Młodej nie dzieci. W przyszłym roku wychodzę za mąż. Mam taką sytuację, że 8 dziewcząt - które zamierzam zaprosić na swój ślub - jest obecnie w ciąży lub dopiero co urodziło. Nie wyobrażam sobie, że nagle 8 małych niemowlaków będzie na naszym ślubie, a potem na weselu. Nie rozumiem, w jaki sposób rodzice chcą się bawić na tej imprezie?? Już się zaczynają wymuszania, że jak to bez dzieci. Jestem stanowcza. Tak bez dzieci. I uważam, ze egozim będzie ze strony tych rodziców skoro bez dzieci nie przyjadą na MÓJ dzień. Tak to jest MÓJ i mojego męża dzień, a nie tych dzieci. Byłam na weselu, gdzie dziecko prawie oberwało kieliszkiem w głowę, bo para młoda rzucała za siebie - taki zwyczaj. Oczywiście wielki płacz i lament... I byłam też na weselu, gdzie właśnie dziecko wbiegło podczas pierwszego tańca, bo rodzic nie potrafił upilnować. I para nie dokończyła tańca... Widać, ze im było smutno, bo tyle ćwiczyli. I nie dla kamery i filmu, ale dla siebie. Nawiązując do wpisu Pani autorki. Do tego, w tamtym roku byłam na weselu, gdzie DJ prowadził fajne tańce integracyjne. Oczywiście ludzi ustawili się w pary. Dzieciaki razem. No i skończyło się tak, że ludzie odchodzili i nie bawili się w tych tańcach integracyjnych, bo musieli tańczyć z tymi dziećmi - koniec końców - i taka zabawa. Poszłam potańczyć z narzeczonym - skończyłam jako niania do dzieci. Żenada... Uważam, że jeżeli ktoś chce to zaprosi. Ale w końcu mamy wolność słowa i wyboru, ale widocznie nie dla wszystkich. A rozumiem, że do ukończenia 16 roku życia, wszyscy Ci rodzice, nie będą wychodzić na żadne bale sylwestrowe, andrzejki i inne tego typu imprezy bez dzieci, bo nie mają z kim zostawić...
~Ania 10 czerwiec 2019 08:25 odpowiedz
Tak - "jest dniem pary młodej nie dzieci" ...tak samo nie gości więc ich nie zapraszaj
~bn 08 styczeń 2020 20:17
Pozdrawiam imienniczkę i podpisuje się rękami i nogami pod Twoim postem !! Ja również w przyszłym roku biorę ślub i planujemy nie zapraszać dzieci. Gdy rzucłam takie hasło przy rodzinie zdania były podzielone. Najlepsze, że bliższa rodzina całkowicie aprobuje nasz pomysł. Cieszą się, że będą mogli się w spokoju pobawić i uważają, że wesele to nie jest miejsce dla dzieci. Tylko jedna kuzynka, która zapraszamy grzecznościowo stwierdziła, że ona bez bombelka by nie przyszła i poczułaby się znieważona. P.S. ta kobieta jeszcze nie jest nawet w ciąży, ale już wie, że koniecznie będzie musiała przyjść z dzieckiem XD. Trudno nie przyjdzie. P.S. A artykuł okropnie nieobiektywny i napisany w fatalny sposób.
~Anna 25 sierpień 2019 16:14
Zgadzam sie w 100 %. W samo sedno.
~Ola 02 lipiec 2019 16:11
Święte słowa, brawo brawo! :)
~Ania 16 czerwiec 2019 08:15
Mam wielu znajomych, bylam na kilku weselach i wszystkie byly z obecnoscia dzieci. Moge wypowiedziec sie jako obserwatorka, ze po tych kilku doswiadczeniach calkiem rozumiem pary ktore nie chca na swoim przyjeciu dzieci. Dzieci ZAWSZE skupiaja na sobie najwiecej uwagi i zawsze sa punktem, ktory dominuje na takiej imprezie (przynajmniej do poznego wieczora). I ma ma co tutaj wielce udawac oburzonego, ze przeciez moje dzieci sa grzeczne, bo nie o to chodzi, ze nie placza, ale chodzi o to, ze cala akcja weselna zaczyna sie od karmienia dzieci, zabawach z nimi i tancach. Nieco pozniej, po kilku kieliszkach rodzice sa bardziej wyluzowani, podobnie, jak maluchy i czesto dzieciaki zabawiaja na kolanach przypadkowych gosci, zajmujac ich czas wlasnymi zabawkami powyciaganymi z toreb. Stol z talerzami staje sie wowczas trasa rajdowa dla plastikowych samochodzikow. Czesto dziewczynki chca byc ksiezniczkami, jak panna mloda, chca z nia tanczyc, szarpia suknie, chca przymierzyc welon, albo zajmuja centrum sali i wykonuja pokaz wlasnych wygibasow i wzyscy goscie musza uwazac, bo oto slodzitkie malenstwo (przy wtorze rodzicow i bac) domaga sie oklaskow za taki, nieznosnie dlugi pokaz gimnastyczny. Rozmowy wylacznie o dzieciach... Moim zdaniem..choc sama mam dzieci.. Zdecydowanie na nie.
~Beata 05 czerwiec 2019 10:15 odpowiedz
Artykuł to dno i wodorosty, widać że autorka ma ugruntowaną potrzebę zabierania dzieciaczkow na wesela. Ja piszę zaproszenia bez dzieci, a znam rodziców którzy odetchna na takim weselu od codziennego wrzasku i bieganiny za dziećmi.
~Niedługo ślub 24 maj 2019 16:37 odpowiedz
jak panna młoda chce mieć dobrze nagrany film z wesela to ma do tego prawo, a głupie komentarze ze scenariusz filmowy itp. powinna autorka zostawić dla siebie
~Iga 03 maj 2019 17:45 odpowiedz
czyrając komentarze aż strach pomyśleć, że ludxie je piszący naczęściej biorą ślub kościelny przed ołtarzem,a wszystko kręci się jednak wokół imprezy po i przykre, że nie chcą żeby rodziny uczestniczyly w przyjęciu... a najlepiej kasiaste pary bez bachorów. a jak czytam o księzniczkach, ,mój dzień', ,idealne prxyjęcie", to się zastanawiam jakie życie mają te osoby i jak wejdą w rzeczywistość już po tym idealnym ślubie.
~ona 03 maj 2019 00:50 odpowiedz
a co jest złego w chęci posiadania idealnego dnia zaplanowanego przez Państwa Młodych, na które zbierali zapewne pare dobrych lat, żeby móc pozwolić sobie na to wymarzone wesele?!
~Gościnia 15 listopad 2021 13:34
Ciekawe skad wniosek, ze ci ludzie biora slubu koscielne. Ta tradycja jest powoli przeszloscia.
~Lulu 10 styczeń 2020 17:11
Szczerze to mało zrozumiałam z tego artykułu, mega chaotycznie napisany, bez podziału na części, argumenty lub cokolwiek. Widać że pisany w emocjach dlatego na 100% Nie obiektywny. Ale do meritum, mam ślub w czerwcu,zapraszam bez dzieci, dużo fochów już poszło, ludzie odmawiają przyjścia i okey. Ktoś moim zdaniem mądry kiedyś mi powiedział że ślub to dobry test aby się przekonać z kim warto utrzymywać kontakt a z kim raczej nie.
~Paulina 01 maj 2019 06:06 odpowiedz
Trafilam tu przypadkiem, ale przeczytałam z zaciekawieniem. Sama mam 2 córeczki i w kwietniu biore ślub. Odkąd mam dzieci zawsze z nimi chodziłam na wesele ( jeżeli byłoby wesele bez dzieci uszanowałabym to i napewno bym coś zorganizowała) ale wracajac do tematu to uważam że zawsze rodzice pilnują swoich dzieci na takich imprezach i ja osobiście nie pozwalam biegać dzieciom w kościele czy ludziom pod nogami, doroslym jak i dzieciom zawsze jakaś wpadka może się zdarzyc ale to nie powinno wplywać na całokształt imprezy która w całości napewno będzie piekna, i nie powinniśmy uzależniać swojego szczęcia w tak wielkim dniu od tego czy wszytko pojdzie wedlug jakiegoś planu, w życiu nie o to chodzi.. Ślub to tylko pewnien etap a potem życie toczy sie dalej i uwierzcie mi że po kilku miesiącach goście z wesela zapamiętają tylko tyle że było fajnie.. każdy wróci do swoich obowiązków i nie będą roztrząsywać każdej minuty co sie tam dzialo.. także peace i buźka:) Wrzućcie na luz a reszta sama sie ułoży aha i jeszcze pamiętajcie że podcześ ślubu nie chodzi o impreze a o przysięgę którą sobie nawzajem składacie, patrzcie wtedy sobie glęboko w oczy i niech słowa płyną z serca :* miłego dnia dla wszystkich
~anonim 23 luty 2019 00:52 odpowiedz
Mamuśka nie świruj
~Ania 16 czerwiec 2019 08:02
Artykuł pisany przez madkę, która nie widzi życia bez rozwrzeszczanych bachorów absolutnie wszędzie, nawet na CUDZEJ imprezie.
~brawo 22 luty 2019 11:57 odpowiedz
zgadzam się, maDka autorka na pewno zaciąga swoje bąbelki tam gdzie nikt ich nie chce
~Iga 03 maj 2019 17:35
Wypowiedz godna singielki, ktora nie wyobraza sobie, ze ktos moze dzieci lubic.
~Madka 28 kwiecień 2019 19:32
Organizuję przyjecie, które kosztuje mnie kupę pięniędzy. Zapraszam ludzi na to przyjęcie, zapewniam im posiłki, zabawę, alkohol, atrakcje. I to ja decyduję kogo chcę mieć na weselu, a kogo nie chcę. Jeśli komuś to nie odpowiada -odmówi i ma do tego pełne prawo. To trochę jak dostać zaproszenie na bal z informacją o konieczności przyjścia w sukni balowej i zbuntować się, że "nie będą mi narzucać w czym mam przyjść'. To po prostu niegrzeczne. Powinno się akceptować warunki zapraszającego.
~Kasia 31 styczeń 2019 12:42 odpowiedz
A ja będę egoistką! Owszem, nie chce żeby dziecko wbiegło mi na parkiet podczas pierwszego tańca, owszem, nie chcę, aby cała rodzina zajmowała się maluchami zamiast uczestniczyć w przyjęciu, owszem- nie chcę, aby kelnerzy niosący gorące dania lawirowali między biegającymi dziećmi, nie chce zatrudniać animatora dla dzieci ponieważ owszem- to nie Kinder bal.
~Egoistka 21 styczeń 2019 18:37 odpowiedz
Wesele to impreza dla dorosłych. Dzieci powinny zostac w domu
~Ania 21 styczeń 2019 00:13 odpowiedz
~Mirabelka , Ja organizue impreze i Ja stawiam warunki!
~Nic dodac, nic ujac 03 styczeń 2020 23:03
Starym, brzydkim, polamanym, o innych pogladach politycznych tez dziekujemy :-) tylko piekni, mlodzi i bogaci moga sie bawic z NAMI na NASZYM weselu i według NASZYCH zadad
~Mirabelka 28 kwiecień 2019 19:42
Wlasnie szukam informacji w powyzszym temacie i tak tu trafilam. Niestety, prozno tu szukac obiektywizmu. Laczna liczba dzieci wszystkich gosci, ktorych zapraszamy na wesele przekracza 20 w przedziale wiekowym od ponizej roku do 11 lat. Czy serio Pani uwaza, ze to od zaproszonych gosci powinno zalezec czy NASZE wesele bedzie elegancka impreza czy tez zabawa przedszkolna?? A moze wedlug Pani najlepiej byloby gdybysmy zwyczajnie nie zaprosili rodzicow (w naszym wypadku naszego rodzenstwa i bliskich znajomych) jesli nie chcemy zapraszac dzieci? Nic tu po mnie, ide szukac dalej xD
~ToJakasMasakra 14 styczeń 2019 15:43 odpowiedz
Nie bardzo rozumiem czego chcesz jeszcze szukać, skoro masz już ugruntowane zdanie. Szukasz przytaknięcia? Potrzebujesz go tak bardzo?
~Olo 22 kwiecień 2019 19:19
Myślę, że decyzja o zapraszaniu dzieci na wesele zależy od Państwa Młodych a nie od zapraszanych rodziców tych dzieci! Być może Pani lubi dzieci, ale dla mnie małe 3latki biegające gdzie chcą i kiedy chcą to koszmar i murowana katastrofa na weselu. Nawet powiem, że trzeba mieć tupet, aby takie dzieciaki zabrać na wesele. Co innego, gdy dzieci mają już skończone np. 8 lat. Pani wypociny potwierdzają tylko zależność, że opinia jest jak du*a, każdy ma swoją. Szkoda, że w Pani artykule brak obiektywności... niezłe napisała Pani farmazony. Nic tylko poczekać, aż na Pani ślubie tort warto 1500zł wyląduje na podłodze przez jakiegoś bachora. Ale sorry, dzieci na weselu to przecież sama frajda!
~Obiektywna 06 styczeń 2019 17:21 odpowiedz
Nasz ślub jest w październiku, mikro wesele i mało dzieci. Przyznam szczerze, że zapraszamy tylko rodzeństwo z rodzinami w tym ich pociechy, rodziców, chrzestnych i kilku przyjaciół. W sumie 38 osób. Nasi przyjaciele nie mają dzieci więc problem z głowy. Dlaczego jestem przeciwna zapraszaniu dzieci? Zawsze to mi podrzucano gromade dzieci do opieki. Nie cierpialam tych zabaw w kółeczku, krzyków o balony. Drażniło mnie gdy rodzice niefrasobliwie puszczali swoje dzieci, które w kościele zagłuszają przysięgę, wbiegają na parkiet podczas pierwszego tańca. Jest chaos. No i koszty. Rodzice z dziećmi wychodzą wcześnie i raczej już nie wracają. Gdybyśmy robili duże wesele to kuzynów, czy znajomych zapraszalabym jednak bez dzieci. Na naszym przyjęciu będzie czwórka maluchów, synowie naszych braci. Dla nich wynajęliśmy animatora, opiekuna od godziny 19 do końca wesela. Bez tych maluchów nie wyobrażam sobie naszego przyjęcia, ale niekoniecznie chciałabym aby było u nas małe przedszkole
~Adgam 04 sierpień 2018 11:47 odpowiedz