Gdy Twój były chłopak dostanie zaproszenie na ślub, na który Ty też się wybierasz...

22 kwiecień 2018
Katarzyna Bieńkowska

W życiu układa się różnie, wobec tego nie jest rzeczą niemożliwą spotkać na weselu swojego byłego.

Jeśli rozstanie jest świeże to faktycznie może być niewesoło - szczególnie jeśli rozstaliście się z powodu czyjejś niewierności i któreś z Was pojawi się z nowym partnerem, podczas gdy to drugie będzie leczyło złamane serce... Ale do rzeczy, bo chcę opowiedzieć o historii prawdziwej.

Wesele kuzyna, jego świadkiem jest... jej były. Tak wyszło, że spotykała się z jego najbliższym przyjacielem. Od rozstania minęło już wystarczająco dużo czasu, by zdążyła wyjść za mąż i urodzić syna. Wydawałoby się, że jego zdrada odeszła w niepamięć, a ona ułożyła sobie życie i jest jej całkiem dobrze - ma rodzinę, której on nie chciał.

Ale... w historię wkracza teraz rodzina i zaczyna robić się wesoło!

Mama Kingi kilka tygodni przed weselem zaczyna szaleć i szeptać po kątach "co to będzie, co to będzie?!" i snuć historie, jakie mogą się wydarzyć... bo jak jej mąż wypije, to może będzie się chciał bić! I się pobiją i wstyd będzie! A przecież zięć trenował sporty walki, więc rozłoży eksia na łopatki!

Oczywiście mama jest przekonana, że córka nie słyszy jej lamentów przy każdym rodzinnym spotkaniu. Faktycznie, takie spotkanie nie jest spełnieniem jej marzeń, ale minęło tyle czasu, ona ma kochającego męża, cudownego synka i nie widzi powodu, dla którego jakiś dupek miałby jej popsuć zabawę, szczególnie, że to jej rodzina będzie w komplecie, więc ma niesamowite wsparcie...

Gdybać można długo, a jak było w rzeczywistości?

Mimo że siedzieli przy sąsiadujących ze sobą stolikach, niemal się nie widzieli. On ciągle gdzieś znikał, porzucając swoją partnerkę, a ona właściwie bez przerwy królowała na parkiecie. Alkohol w żadnym wypadku nie spowodował żadnych komplikacji.

Najlepsze było chyba podejście męża do sytuacji: a co ja do niego mam mieć? Gdyby nie jego zdrada, nie wiadomo, czy miałbym teraz taką fajną rodzinkę! Dopóki nie zaczepia Kingi, to zupełnie mi nie przeszkadza.
A szkoda, bo jego teściowa nakręciła całą rodzinę swoimi obawami i wszyscy chyba w napięciu oczekiwali, że jednak coś się wydarzy, a tu nic...

Oczywiście, zgadzam się, że to specyficzna sytuacja, bo przecież jeśli rozstanie jest świeże, to o wiele trudniej podejść do takiego spotkania na spokojnie, ale to chyba najlepsza opcja – udawać, że się nie dostrzegacie. W końcu na weselu znajdzie się miejsce dla każdego i niewielkie jest prawdopodobieństwo, że będziecie na siebie wpadać przez całą imprezę...

A jak Ty byś się zachował/a, spotykając na rodzinnej imprezie swojego ex? :)

Średnia

3.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

10 marzec 2018
16 listopad 2017

Komentarze